Wśród rękopisów z krakowskiego konwentu augustianów zachował się XVII-wieczny modlitewnik, zawierający łacińskie modlitwy na wszystkie dni roku za przyczyną świętych, wspominanych każdego dnia. Pod datą 22 maja zamieszczona jest  modlitwa do błogosławionej Rity wdowy, wspominająca jej cudowne wprowadzenie do klasztoru za przyczyną świętych: Jana Chrzciciela, Augustyna i Mikołaja z Tolentino oraz stygmat ciernia i cud róży. [1]  Natomiast w liturgicznych modlitwach własnych Zakonu Augustiańskiego, przepisanych przez jednego z zakonników konwentu krakowskiego w  1711 r., znajdujemy teksty przeznaczone na dzień 22 maja jako święto błogosławionej Rity wdowy, a wśród nich własne czytania z fragmentami jej życiorysu. [2] [1] BJ rękopis 213 / 53, Invocatio sanctorum quotidiana. [2] BJ rękopis 218 / 53,  Officia propria patronorum OESPN Augustini  per me scripta fratrem Patricium (…).Czytaj więcej

Dlaczego pielgrzymujemy? By dotknąć świętego? Oddać mu hołd? Być jak najbliżej osoby świętej? Jak ktoś mądry powiedział: Osoba święta jest jedną nogą w niebie a drugą na ziemi, tworzy taki most i dzięki niemu możemy łatwiej uprosić za jej pośrednictwem łaski nam potrzebne. Poniekąd każdy z nas jest jak niewierny Tomasz… „jeśli nie zobaczę i nie dotknę to nie uwierzę”… Myślę, że oddawanie czci relikwiom ma nam przypominać o ich nieustannej obecności, łączności z Kościołem na Ziemi, o tym, że orędują za nami i nie odmawiają nam swojej pomocy w Niebie. Ucałowanie relikwii jest wyrazem pokory wobec tych, którzy już oglądają Boga, jest też wyrazem pewnej wdzięczności za to, że wstawiają się za nami. Przecież nam tak łatwo okazywać komuś wdzięczność: ściskamy go za rękę, tulimy, czy nawet całujemy. Trudniej jednak „uścisnąć rękę” kosteczce, czy innemu szczątkowi danegoCzytaj więcej

Na początku drogi, gdy wchodzimy w ślady św. Rity, poznajemy ją najczęściej jako „świętą od spraw po ludzku beznadziejnych”. Jednak ten slogan dość szybko upada, gdy tylko przyjrzymy się Jej życiu, skoncentrowanym na Chrystusie. Jej „sława” nie tyle jest związana z ilością wysłuchanych próśb, ale raczej z tym jak dzieli ona swoje cierpienie z Chrystusem. Jej duchowość jest skoncentrowana na Pasji Chrystusa i codziennym, cichym znoszeniu cierpienia. Święta Rita pomaga swoim przyjaciołom – bo tak można nazwać tych, którzy do niej zwracają się o pomoc – przede wszystkim pomagając im wejść w doświadczenie Obecności Bożej. Więc jej pierwszym cudem jest zawsze to, że wprowadza nas w pewną logikę „wzrastania”. Na czym ono polega? Na wchodzeniu w doświadczenie Jezusa, który opuszczony na krzyżu wołał: „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?”. Ten krzyk jest wciąż aktualny – w naszychCzytaj więcej