Zapraszamy do krótkiego rozważania nad słowami św. Ojca Augustyna nawiązującymi do dzisiejszej Ewangelii – na piątą Niedzielę Wielkiego Postu roku C…
Jezus udał się na Górę Oliwną, ale o brzasku zjawił się znów w świątyni. Cały lud schodził się do Niego, a On usiadłszy nauczał ich. Wówczas uczeni w Piśmie i faryzeusze przyprowadzili do Niego kobietę którą pochwycono na cudzołóstwie, a postawiwszy ją pośrodku, powiedzieli do Niego: Nauczycielu, tę kobietę dopiero pochwycono na cudzołóstwie. W Prawie Mojżesz nakazał nam takie kamienować. A Ty co mówisz? Mówili to wystawiając Go na próbę, aby mieli o co Go oskarżyć. Lecz Jezus nachyliwszy się pisał palcem po ziemi. A kiedy w dalszym ciągu Go pytali, podniósł się i rzekł do nich: Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień. I powtórnie nachyliwszy się pisał na ziemi. Kiedy to usłyszeli, wszyscy jeden po drugim zaczęli odchodzić, poczynając od starszych, aż do ostatnich. Pozostał tylko Jezus i kobieta, stojąca na środku. Wówczas Jezus podniósłszy się rzekł do niej: Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił? A ona odrzekła: Nikt, Panie! Rzekł do niej Jezus: I Ja ciebie nie potępiam. – Idź, a od tej chwili już nie grzesz. (J 8,1-11)
Nauczycielu, tę kobietę dopiero pochwycono na cudzołóstwie. W Prawie Mojżesz nakazał nam takie kamienować. A Ty co mówisz? Mówili to wystawiając Go na próbę, aby mieli o co Go oskarżyć. Niejako w obustronną pułapkę chcieli schwytać Mądrość Bożą, ponieważ – gdyby kazał zabić – utraciłby sławę łagodnego, a gdyby kazał ją puścić, naraziłby się na oskarżenie, że łamie Prawo. I jak odpowiedział? Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień. Prawo jest sprawiedliwe, ale to sprawiedliwe Prawo powinno mieć niewinnych stróżów. Patrzycie na tę, którąście przywiedli. Spójrzcie na siebie. (…) I odeszli wszyscy. Został tylko On sam i ona, Stwórca i stworzenie, ranna i Lekarz, nędza i miłosierdzie. Została ta, która uznawała swój występek i Ten, który wybaczał grzech.
Św. Augustyn, Kazanie 16a, 5; Objaśnienia Psalmów 50, 8
pozdawiam