Miłosierny język…
„Dopomóż mi, Panie, aby język mój był miłosierny, bym nigdy nie mówiła ujemnie o bliźnich…” św. Siostra Faustyna Jeśli nie mam nic dobrego do powiedzenia o drugim człowieku, to lepiej po prostu zamilknąć. Na pewno nie jest to łatwiejsze wyjście, ale lepsze, bo kto łudząc się nie powściąga swego języka – daleko jest od świętości (por. Jk 1, 26). Milczenie to niech nie będzie jednak zwykłym brakiem mówienia, pustką, ale raczej przestrzenią Świętego Spotkania z Panem. „Ujemne” myśli o bliźnich zamieniajmy na błogosławieństwo, mówiąc w sercu… Święta Rito, twe życie było błogosławione, czyli takie, w którym usta sławiły Boga za łaski, rozsiewały wokół dobro i miłosierdzie. Ucz nas poskramiania naszego języka i spotykania Pana w tym świętym czasie milczenia. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen. Fot. J. ToporkiewiczCzytaj więcej