Od dawna modlę się do świętej Rity, różne trudne sytuacje składam u jej stóp, prosząc o wstawiennictwo, o łaskę zdrowia, jak i o silną wiarę i nadzieję. Czasami mi się wydaje, że im gorliwiej się modlę tym więcej zakrętów spotykam. Przychodzi wtedy trudny czas. Uświadamiam sobie, że powinnam zdać się na Boży plan. Najczęściej, kiedy po ludzku wydaje się że już wszystko stracone, że nie ma nadziei na poprawę, że wszystkie możliwe opcje wykorzystane – wtedy ten Boży plan się realizuje – przychodzi rozwiązanie, poprawa, nowa szansa. Moja mama leczy się onkologicznie. Jest ciężko, zarówno jej jak i nam, najbliższym. Kto ma osobę chorą w rodzinie ten wie jak to jest. I kiedy robimy wszystko, co w naszej mocy żeby było lepiej, żeby choroba się zatrzymała, a ciągle nie ma namacalnego efektu, jest tylko gorzej, nasza kochana mama cierpi – wtedy przychodzi zmęczenie fizyczne i psychiczne, zwątpienie. Nawet modlitwa jest trudna, bo jest w nas bunt i rozżalenie. Chcemy odpuścić i się poddać, mieć święty spokój… I kiedy tak wyczekiwaliśmy kolejnej tomografii mamy, mając na uwadze, że mama czuje się źle, że znowu pewnie badanie pokaże progres choroby – to jednak było inaczej. Pani doktor przeczytała opis tomografii z którego wynika, że choroba się zatrzymała, a nawet delikatnie zmniejszyła. Bogu niech będą dzięki, chwała Panu, Św. Rito módl się za nami.
Anna
Dodaj swoje podziękowanie lub świadectwo
Doświadczyłeś (doświadczyłaś) szczególnej łaski za Jej przyczyną? Podziel się tym z nami! Niech Twoje słowa umocnią tych, którzy teraz znajdują się w trudnej sytuacji. Napisz nam o Twoim doświadczeniu, choćby kilka zdań (kliknij obrazek, aby przejść do formularza)