Byłam w trzeciej ciąży, która przez wcześniejsze cięcia cesarskie była bardzo ryzykowna. Moja siostra była przy grobie św. Rity i napisała: „Nie martw się będzie dobrze, byłam przy grobie św. Rity”. Przywiozła mi wizerunek Świętej ja też się do niej modliłam nie jakąś wyszukaną, wzniosłą modlitwą tylko normalną. W tej chwili śpi słodko mój synek teraz ma już 3 lata, ale tak było jak wcześniej napisałam. Odnośnie poczucia wsparcia w codzienności dziś miałam taką sytuację, podczas powrotu do domu cofając utknęłam samochodem w nie utwardzonym terenie. Każdy pomyśli: tak to co to niby za wydarzenie – nie uważała to utknęła. Ale nie o to chodzi – przejechało kilka aut, nikt się nie zatrzymał, nawet laweta pusta jadąc i mówię w duchu: „Panie Boże jeśli możesz pomóż – kto jak nie Ty?” I co? Nadjeżdża laweta co prawda inna, bo z samochodem, jedzie całkowicie w innym kierunku, ale zatrzymuje się i pyta czy pomóc, ponadto nie chce nic za pomoc, zawraca i jedzie znów w swoim kierunku. Jestem pewna, że to w takich sytuacjach życiowych to też zasługa pomocy w nawet beznadziejnych sytuacjach św. Rity.
Agata
Dodaj swoje podziękowanie lub świadectwo
Doświadczyłeś (doświadczyłaś) szczególnej łaski za Jej przyczyną? Podziel się tym z nami! Niech Twoje słowa umocnią tych, którzy teraz znajdują się w trudnej sytuacji. Napisz nam o Twoim doświadczeniu, choćby kilka zdań (kliknij obrazek, aby przejść do formularza)