Chciałam się z Wami podzielić tym jak wiele łask otrzymałam za wstawiennictwem świętej Rity. Sama już dzisiaj nawet nie wiem kiedy i kto powiedział mi o świętej Ricie, ale modlić się do niej zaczęłam na drugim roku studiów kiedy po biopsji tarczycy dostałam ogromnej gorączki i z bólem szyi, który był nie do zniesienia trafiłam do szpitala. Słowa lekarza o tym, że nie ma innej opcji jak wyciąć całą tarczycę były dla mnie ogromnym ciosem – prosiłam o szansę. Lekarz zgodził się, aby zacząć podawać mi antybiotyki (jednak nie robił mi wielkich nadziei), tak aby spróbować jakoś zniwelować skutki krwiaka, który powstał po biopsji. Modliłam się gorąco do św. Rity i zostałam wysłuchana – krwiak się wchłonął, a co najważniejsze bardzo duża torbiel, którą miałam na tarczycy znacząco się zmniejszyła. Lekarz, który mnie prowadził i widział po wizycie w szpitalu powiedział „powinnaś dziękować komuś tam, na górze” i tak też zrobiłam – do dziś dziękuję.

Drugi raz św. Rita pomogła mi niedawno, w trakcie ciąży – już od początku pojawiały się komplikacje – najpierw krwiak w macicy, potem zagrożenie porodem przedwczesnym i informacja o ciąży zagrożonej, nakaz leżenia w domu, do tego problemy kardiologiczne… Wszystko to było dla mnie bardzo trudne. Nie wiedziałam co mam robić – każdego dnia prosiłam św. Ritę o to, aby móc urodzić w terminie, aby pomogła mi i mojemu nienarodzonemu dziecku (Was również za pośrednictwem tej strony prosiłam o modlitwę). I znów doświadczyłam jej opieki – urodziłam jeden dzień przed terminem, poród przebiegł bez komplikacji i na świecie jest z nami Emilka. Wiem, że to wszystko dzięki św. Ricie i jej wielkiej sile wypraszania u Boga potrzebnych nam łask.

Kinga

Dodaj swoje podziękowanie lub świadectwo

Doświadczyłeś (doświadczyłaś) szczególnej łaski za Jej przyczyną? Podziel się tym z nami! Niech Twoje słowa umocnią tych, którzy teraz znajdują się w trudnej sytuacji. Napisz nam o Twoim doświadczeniu, choćby kilka zdań (kliknij obrazek, aby przejść do formularza)