Jestem prawnikiem, od 10 lat wykonuję wolny zawód. Nawróciłem się w 2014 roku. W dniu 22 lutego 2017 roku miałem sprawę sądową, w której zostałem wyznaczony pełnomocnikiem z urzędu, co oznacza, że zostałem wyznaczony do prowadzenia tej sprawy niejako z przypadku. Sprawa dotyczy pozbawienia władzy rodzicielskiej matki nad małoletnim synem. Moja klientka jest alkoholiczką. Sąd wcześniej już dwukrotnie pozbawił ją władzy rodzicielskiej na dwójką innych dzieci. W sierpniu 2016 roku Sąd pozbawił ją władzy nad trzecim dzieckiem a ja napisałem apelację od tego orzeczenia. Wcześniej Sąd wydał postanowienie zabezpieczające zakazujące mojej klientce widzeń z synkiem.
W drodze na rozprawę zatrzymałem się na stacji paliw, aby coś zjeść (nie jadłem od rana) i napić się kawy. W trakcie posiłku modliłem się do św. Rity, aby osiągnąć spokój związany z rozstaniem niedawnym rozstaniem z moją narzeczoną. Przy okazji układałem sobie mowę końcową na rozprawę apelacyjną, na którą jechałem. Wymyśliłem, że w części mowy końcowej wykorzystam, oczywiście dostosowane do okoliczności, fragmenty tekstu modlitwy do św. Rity, którą odmawiam codziennie. Dodam, że na sprawę jechałem praktycznie nieprzygotowany.
Pomimo mojego nieprzygotowania i totalnej bierności (nie złożyłem żadnych wniosków dowodowych, jak też wniosku o zmianę zabezpieczenia na łagodniejsze, pomimo podpowiedzi członków składu sędziowskiego) Sąd – działając z urzędu – uchylił zakaz kontaktów matki z dzieckiem i pozwolił jej na widzenia co weekend, a po miesiącu na zabieranie dziecka do własnego domu. Sędzia sprawozdawca podkreślała ze pomimo niezłożenia przeze mnie żadnych wniosków działa w interesie dziecka i obdarza matkę wielkim zaufaniem, dając jej ostatnią szansę. Swoje orzeczenia Sąd ogłaszał po godz. 15tej, która jest godziną miłosierdzia.
Po wyjściu z sali sądowej zapytałem klientkę czy jest osobą wierzącą. Kiedy otrzymałem pozytywną odpowiedź (jest katoliczką) powiedziałem jej jaki dziś jest dzień (22 dzień tygodnia, czyli dzień św. Rity oraz rocznica objawień Jezusa Chrystusa Miłosiernego w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Płocku) i powiedziałem jej, aby modliła się do św. Rity. Po powrocie do domu przesłałem jej tekst modlitwy.
Krzysztof
Dodaj swoje podziękowanie lub świadectwo
Doświadczyłeś (doświadczyłaś) szczególnej łaski za Jej przyczyną? Podziel się tym z nami! Niech Twoje słowa umocnią tych, którzy teraz znajdują się w trudnej sytuacji. Napisz nam o Twoim doświadczeniu, choćby kilka zdań (kliknij obrazek, aby przejść do formularza)