Troskliwość świętej Rity

Rok temu zadzwoniła koleżanka informując mnie o powstającej stronie Ogrodu. Przyjęłam do wiadomości tę informację sądząc iż nie będę potrzebowała w krótkim czasie prosić o modlitwę. Jakie było moje zdumienie, gdy po godzinie od otrzymania tej informacji zadzwoniła załamana przyjaciółka mówiąc, iż jej mąż poważnie zachorował -sprawy nowotworowe – konieczny jest szybki zabieg. W tej chwili uświadomiłam sobie, że to nie może być tylko zbieg okoliczności – tylko Św. Rita wskazuje drogę dla mnie i moich przyjaciół. Dzisiaj wszystko ze zdrowiem jest dobrze nawet lekarz z niedowierzaniem mówił jak szybko cofnęły się złe zmiany w organizmie. Ktoś powie, że lekarze wyleczyli ale ja wierzę, że modlitwy i prośby pomogły. Wiele razy, gdy proszę Św. Ritę o pomoc i opiekę w jakiś dziwny sposób wszystko dobrze się układa. W listopadzie zachorowałam. Pomodliłam się do Św. Rity o opiekę. Dzwonię rano do przychodni aby zapisać się na wizytę i okazuje się, że mogę być przyjęta za 2 godziny przez lekarza, do którego pacjenci zapisują się z miesięcznym wyprzedzeniem. Lekarz po zbadaniu mnie mówi, że muszę zrobić usg -terminy oczekiwania ok. 2-3 tygodni – ale jemu dzisiaj w grafiku zrobiła się luka i za 4 godziny mam przyjść na usg. Czy to jest normalne w państwowej służbie zdrowia bez żadnych znajomości i układów? Zbieg okoliczności -oczywiście, któremu Św. Rita nadała tok. Dziękuję Siostrom za modlitwę. Bóg zapłać.

Ewa

blog_pk_4727867_7215768_tr_92czerwona_linia_z_roza

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *