Na początku drogi, gdy wchodzimy w ślady św. Rity, poznajemy ją najczęściej jako „świętą od spraw po ludzku beznadziejnych”. Jednak ten slogan dość szybko upada, gdy tylko przyjrzymy się Jej życiu, skoncentrowanym na Chrystusie. Jej „sława” nie tyle jest związana z ilością wysłuchanych próśb, ale raczej z tym jak dzieli ona swoje cierpienie z Chrystusem. Jej duchowość jest skoncentrowana na Pasji Chrystusa i codziennym, cichym znoszeniu cierpienia.
Święta Rita pomaga swoim przyjaciołom – bo tak można nazwać tych, którzy do niej zwracają się o pomoc – przede wszystkim pomagając im wejść w doświadczenie Obecności Bożej. Więc jej pierwszym cudem jest zawsze to, że wprowadza nas w pewną logikę „wzrastania”. Na czym ono polega? Na wchodzeniu w doświadczenie Jezusa, który opuszczony na krzyżu wołał: „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?”. Ten krzyk jest wciąż aktualny – w naszych chorobach, kłopotach rodzinnych, utracie pracy, rozwodach, zdradach czy śmierci bliskich. Jezus pokazuje nam, że nasze cierpienie i ból są przepojone blaskiem Jego miłości, Jego Zmartwychwstania.
Wprowadzając nas w takie doświadczenie, Rita uczy nas, że nawet w największym bólu i tragedii, może być ukryta łaska, przez którą Pan chce nas na nowo zwrócić ku Sobie. Bo cierpienie Jezusa jest zawsze połączone z miłością. To właśnie z punktu widzenia krzyża – szalonej miłości Boga do człowieka – „niemożliwe” staje się jednak „możliwe”.
A Wam jak się wydaje? Na czym polega ten fenomen świętej Rity, który ogarnia coraz więcej osób? Jak i dlaczego tu trafiliście? Podzielcie się z nami swoim doświadczeniem relacji ze świętą Ritą w komentarzach…
Święta Rito osiem lat temu widziałam jak w maju po nabożeństwie z Kościoła Św. Katarzyny wychodzi tłum ludzi z różami i idąc ul. Skałeczną przeczytałam,że 22 każdego miesiąca jest nabożeństwo do Ciebie,wtedy poczułam jakieś emocje,wzruszenie,przeżycie, ale przez długi czas nie uczyniłam nic, by dowiedzieć się o Tobie. W tym roku, od koleżanki słyszałam dużo o Tobie i o Twej pomocy dla niej. Ponieważ wtedy wpadałam w kolejne problemy w życiu rodzinnym,przeszłam operację, a córka dalej nie miała pracy, to 22 maja pobiegłam do Ciebie, z prośbą o Twą pomoc, byś Ty za swym wstawiennictwem wyprosiła mi u Boga łaski dla tych moich beznadziejnych sytuacji – konflikt w rodzinie,problem ze zdrowiem /rak złośliwy/,oraz dalej brak pracy już od 3-ech lat u córki. Święta Rito od maja co miesiąc przychodzę do Ciebie,by podziękować Ci za to co wyprosiłaś mi u Boga ja też o to prosiłam. W lipcu otrzymałam wyniki badań i nie stwierdzono u mnie przerzutów raka złośliwego,a córka po okresie próbnym w sierpniu dostała pracę podpisaną na 5 lat. Święta Rito patronko spraw beznadziejnych dziękuję Ci. Poznałam Twoje życie i porównywałam go z moim życiem i nauczyłam się tego,że żyjąc nawet w największym bólu,stresie,tragedii,można żyć,bo w życiu ukryta jest łaska, przez którą Bóg zwraca nas do Sobie. Czuję, że cierpienie Jezusa jakie otrzymuje od nas,jest połączone z Jego miłością do nas. Wiem,że przez swoją drogę życia niosę swój krzyż,taka wola Boża,ale też czuję,że Chrystus często pomaga mi unieść ten mój krzyż. Święta Rito poznawszy Twą duchowość wiem,że istnieje miłości Boga do człowieka – i istnieje taki fakt….„niemożliwe” staje „możliwe”, dlatego Święta Rito orędowniczko moja uproś mi u Boga to, o co proszę, ja wierzę,że można otrzymać niezwykłe łaski w swych sprawach beznadziejnych.
Święta Rito dopomóż mi także iść moją drogą i nieść mój krzyż razem z Chrystusem aby zaprowadził mnie do nieba. Amen.
Bardzo dziękujemy za takie piękne świadectwo wiary i skuteczności wstawiennictwa świętej Rity! Rzeczywiście, można dzięki Jej pośrednictwu wyprosić wiele łask, ale również siły do udźwignięcia codzienności…